Film od początku trzyma widza w napięciu, bo wiemy że "coś" się wydarzy, ale nie mamy jeszcze pojęcia co. Atmosferę sielanki miastowym przerywają tubylcy, którzy nie są zbyt zadowoleni z ich przyjazdu. Film na poły przygodowy, ale więcej w nim thrilleru. Rozczarowałem się tylko zakończeniem, które nie miało żadnego cliffhangera, pozostały niedomówienia, ale i to nadaje filmowi smaczku.
A co, Twoim zdaniem, powinni jeszcze dodać twórcy filmu, żeby potencjał nie był "zmiarnowany"?
I dlaczego całkowicie pomijasz wątek ludzkiej moralności i kondycji człowieczeństwa? Może go w ogóle nie dostrzegłeś?
To że nie poruszyłem tego wątku nie znaczy, że go nie zauważyłem. Poza tym to, że ty coś sobie wymyśliłeś, nie znaczy, że istnieje.
Tak szczerze, podpisałbyś się pod swoimi infantylnymi słowami?
Ja niczego sobie nie wymyśliłem. W wielu recenzjach można przeczytać o tym, że film porusza problem drastycznych zmian, do jakich człowiek jest zdolny w ekstremalnych warunkach. Także do zezwierzęcenia, bo czym innym jest gwałt?
Poczytaj np: http://voices.yahoo.com/deliverance-1972-simple-story-powerful-drama-7503844.htm l?cat=40
A co do infantylności... Nie sądzisz, że infantylne jest stwierdzenie, że jest to "film na poły przygodowy, ale więcej w nim thrilleru"? :) Ty pewnie nawet w "Liście Schindlera" dostrzegłbyś tylko "film wojenny z elementami romansu" czy coś w tym stylu..